Chociaż wiem, że i tak nie będziemy już razem, to serce nadal ma tą jebaną nadzieje, że przyjdziesz przytulisz i powiesz, że tęskniłeś.
Tamtego dnia nie myślałam o konsekwencjach. Nawet nie przyszło mi do głowy, że będę musiała o tym wszystkim kiedyś zapomnieć.
Codziennie zadaje sobie pytanie: "Czy mam u Ciebie jakieś szane? Czy jestem dla Ciebie choć trochę ważna?". Nie wiem, czy jest sens życia dalej, pomimo tego, że nie ma miłości.. Ale wiem, że życie należy przeznaczyć też dla przyjaciół, którzy pomimo wszystko są przy nas. Nie wiem co ja bym zrobiła bez Izy, Dagmary i Natki. <33
Kocham Was, Dziewczyny. *.*