Zawsze sobie myślisz,
jakby to było zabić się z miłości
Zakończył coś co już sensu niema
przyśpieszył kres drogi, która umiera.
Biorą nóż ostry, przymierzam do skóry.
Lecz w sercu jednak odzywa się głos.
Podpowiada...odłóż to. Ale ja jestem słaba,
nie daje już rady... nie mam siły by zyć
Jestem młoda, lecz serce oddałam
już Tobie...
Jedno cięcie i krew
płynie mi po ręce. łza spływa z oka...
Czas pożegnać się ze światem.
Drugie cięcie... już czuje jak odpływam.
Byłam... Kochałam...
Bez miłości zyć nie potrafiłam... Jeszcze jestem...
Już mnie nie ma...