No i już wróciłam w Poniedziałek z Karpacza oj było mega :**
Moja wspaniała 10 dała radę :)
A wczoraj wkońcu poszłam na siłownię, a dziś hmmm...
zakwasy i do tego byłam na solarium i spaliłam sobie pośladki buuuu ;/;/
Jutro robimy klata, plecy, barki i lecimy dalej hee z ćwiczeniami :)
Fajnie, że wczoraj wyszłam z tego domu i w końcu zacznę dbać o swoją sylwetke :D
A jutro w końcu spotkanie z Moniczką :)
A teraz chyba już powoli trzeba się szykować do spania .
Więc życzę miłych snów.