" Płacz nie jest rozwiązaniem tylko kolejnym problemem. Moje nowe rozwiązanie? Kłótnie z rodzicami i żyletka. Tak właśnie...
Niecierpiałaam moich rodziców ale wszystko się zmieniło. Kiedy? Dzisiaj.
Jestem na pogrzebie. Tak właśnie , pogrzeb rodziców. W wykopany dół włożyli mame i tate. Podbiegłam do dołu i zaczełam krzyczeć :
- NIE , NIE RÓBCIE MI TEGO ! JUZ NIKOGO NIE MAM ! JESTEM SAMA , PROSZE WRÓĆCIE !!!
... i w płaacz.
Wracając z pogrzebu poznałam chlopaka. Pokochałam go. Bylismy razem 2 miesiace a nagle...
Jestem na pogrzebie. Tak , pogrzeb mojego chlopaka. Do dołu rzuciłam róże i uciekłam z pogrzebu. Uciekłam do rodziców. Płakałam na ich grobie i krzyczałam :
- NIE WRÓCĘ DO DOMU ! NIE WRÓCĘ ! NIE MOGĘ BYĆ SAMA ! TERAZ JUŻ NAPRAWDĘ NIKOGO NIE MAM , JAK WY MOGLIŚCIE MI TO ZROBIĆ ?! SPOTKAM SIĘ Z WAMI ! TERAZ ! BO INACZEJ NIE WYTRZYMAM !
Następnego dnia znaleziono ciało młodej dziewczyny w lesie . Była na jej bluzce przyczepiona kartka :
Nie mogę być sama , bez rodziców i bez niego. Przepraszam was wszystkich. Bez nich życia bym sobie nie wyobrażała. Bardzo ich kocham.
PS : prosze mnie położyć koło moich rodziców i koło mojego chłopaka<3
I tak sie stalo ... "
Nudziło mi sie więc to napisalam.