sześciolatek idzie ze swoim starszym bratem ulicą nagle zgarniają go psy.dziecko pyta rodziców
-kiedy mój brat wróci.
rodzice nie odpowiadają .co mają odpowiedzieć.dziecko płacze cały czas krzyczy ,pierdolony ból
przecież jest tylko kórwa dzieckiem.matka kolejny raz wzywana do szkoły,on z jikim nie chce rozmawiać płacze.
jak sb ma kórwa poradzić!
czternastolatek idzie ulicą,słucha ze starszym bratem muzyki tamten ma 25 lat zgarniają go psy.mija kolejny kórwa dzień
nie ma go.-mamo kórwa co jest w jego głosie był strach.ona nic nie odpowiada.chłopak dzwoni to ziomka
-za 15 tam gdzie zawsze.-i się rozłącza ulicą jada psy nienazwiźć z którą nie umie sb poradzić nikt
siemka ,-zaraz bedzie reszta.kupują towar wciągająąąąąą by zzatopić nienawiźć,kórwa chca zapomnieć.tracąc innych