zastanawiam się...
dlaczego ludzie się ze mną koleguja skoro mnie nienawidzą - w jakiś sposób... jeżdżą po mnie, wypominają to co już było - w najmniej odpowiednim monencie, krytykują mój styl bycia, życia i postępowania, tego jaka jestem - mimo wszystko powtarzając, żebym się nie zmieniała... no może właśnie powinnam się zmienić... :/
to smutne kiedy musisz przepraszać za to kim jesteś...
i że zyjesz? :/
zastanawiam się...
no właśnie...
cały czas się zastanawiam...
i nie mam odpowiedzi...
ja nie jestem WSZYSCY!