Kiedy słońce znika za horyzontem
Zaciera się granica między złem a dobrem
Nocą ulica przedstawai swe oblicza
Słychać jak głos śmiechu nigdy nie zasypia.
Gdy na naszej półkuli powoli słońce zasypia
sam nie mogę spać choć całe miasto w puchu
idę pisać swoje imię w godzinę duchów.
Mróz.Na wózku typ śpi na przystanku.
Czuć smród ,nie tylko dla niego alko
obok niego jak w barku puste butle po wiśniówce
i ziomek z twarzą raczej blizną po cegłówce!