to takie banalne , kochać czyjeś oczy .
Śmiesznie wygląda siedząc tak na krawędzi swojego życia z kubkiem zielonej herbaty.. obserwując z daleka spacer swoich myśli.
Podobno ma silny charakter i łatwo się nie poddaje. Podobno jest cholernie wrażliwa, łatwo ja zranić i zniechęcić. Romantyczka? -I to jaka.! Łatwo ją dostrzec w tłumie a czasem minąć w ogóle nie zauważając. Dla bliskich i przyjaciół jest w stanie zrobić wszystko. Ma swoje zdanie,zasady i zazwyczaj twardo się ich trzyma. Chociaż... Zwykle szybko poznaje się na ludziach, mimo to nikogo od razu nie skreśla. Popełnia wiele błędów,często rani i potrafi sprawić przykrość, Ufa tylko tym, którzy na to zasłużyli. Lubi wiedzieć na czym stoi.Zamyka się w pudełku marzeń, gdy jest jej źle. Każda łza,która spłynęła po jej policzku czegoś ją nauczyła. Każda życiowa porażka ją wzmocniła. Potrafi być wredna i złośliwa. Buduje szczęście z małych radości. Szanuje tych, którzy szanują ją i samych siebie. Stara się niczego w życiu nie żałować, tylko czasami jej nie wychodzi. Czasem zachowuje się jak 'dorosła' kobieta czasem jak rozwydrzona,bezmyślna małolata.
Potrafiła uśmiechać się mimo wszystko. I to jak! Uśmiechać oczami. Nawet jeśli te były przed chwilą pełne łez. Bo jak sama mówiła, ludzie nie potrzebują jej smutku, im potrzebna jej nadzieja.
Wiedziałam tylko, że muszę żyć dalej, muszę być silna i muszę się uśmiechać, bo nikogo nie obchodzi że posypał mi się świat.
Kochaj tak, jakby Cię nigdy nikt nie zranił. Tańcz tak, jakby nikt nie patrzył. Śmiej się tak, jak tylko dzieci śmieją się. Żyj tak, jakby tu było niebo.
Patrzył na Nią z fascynacją, pochłaniając spojrzeniem każdy ruch i każdy gest. Uśmiechał się, gdy przelotnie mierzyła go wzrokiem.
Miłość - sześcioliterowy wyraz , który tak strasznie cieszy człowieka. Nie powinno Cię to obchodzić rozumiesz?! Co robię, z kim jestem, czy śpię czy płaczę, kiedy się śmieje a kiedy moją twarz wykrzywia grymas, ile cukru dodaje o herbaty czy lubię psy a może koty, czy mam jakieś problemy, czy trzeba mi pomóc, potrzymać za rękę, rozśmieszyć i przytulić. Naprawdę nie rozumiesz, że troszcząc się o mnie powoli się do mnie przyzwyczaisz? a ja nie jestem tego warta, mimo iż bardzo chcę, boję się przyjąć Twoją duszę, na stałe.
Ranisz mnie mówiąc, że nie mamy już o czym rozmawiać, wiem to trudne utrzymać dobrą znajomość skoro dzieli nas tyle kilometrów ale.. Powiedz mi czy nie warto się trochę potrudzić o odrobinę szczęścia?
Chcę być drugą najważniejszą kobietą w twoim życiu, liczę się z twoją miłością do matki.