Wiesz kiedy będzie koniec ? Gdy nie będę odczuwać chęci napisania do ciebie, przestane się na ciebie patrzeć, zacznę nie chodzić w miejsca gdzie Cię mogę potkać, nie będzie odczucia 'tego w środku' .
Nawet nie wiesz jak tego końca bardzo pragnę.
Kiedy chodzę totalnie roztrzęsiona, zdenerwowana, i potrafię zjechać każdego za byle drobnostkę, przydałbyś mi się. Szczególnie Twój uspokajający oddech, który sprawiał, że zapominałam o wszystkich zmartwieniach. Twój cichy głos szepczący, że jesteś i będziesz bez względu na wszystko.
Kiedyś dzwoniłeś do mnie o czwartej nad ranem, wyciągając na poranny spacer, tłumacząc, że o tej porze śnieg pada najromantyczniej. t Teraz o czwartej nad ranem, siedzę na parapecie patrzący na ten romantyczny śnieg i wspominam, jak obiecywałeś, że tak będzie już do końca.
Potrzebuję chłopaka, który na imprezie nie zapomni, że ma dziewczynę, który nawet nie spojrzy na żadną
inną, a gdy będzie pić to tylko za naszą miłość.
I ta cholerna bezsilność, gdy widzę Cię i nie mogę nawet przytulić.