taki amazayn Zayn, hahaha :D .
siema wam wszystkim! wszem i wobec [ cokolwiek to znaczy O.o]
Dzisiaj wcześniej wróciłam ze szkoły, yea! Chociaż nawet jakbym została, to pewnie byłoby fajnie, bo cały dzien jakoś szybko i przyjemnie zleciał . Na początku poszliśmy ustrajac salę. Jak zwykle ja, musiałam coś zrobić, i latałam z zasłoną na plecam niczym Zorro czy Batman XD . Potem K. i E. ciągnęły mnie na tej zasłonie, no wiecie. coś a'la zasłonowe sanki. Ja sobie siedziałam, a one mnie ciągnęły XD . Trochę później M. zacisnął sobie czymś palec . Hahaha, dżizas, czopek z niego. Nie wiem, jak on to zrobił, ale nie mógł potem tego zdjąć. Nie wiem sama, co to było. Jakiś biały plastik, or something XD. Ale jak już zdjął, albo mu zdjęli [ nożyczkami o ile dobrze pamiętam] to krewka mu leciała ;c.
Potem graliśmy meczyk. iłkę kopnęłam niestety tylko kilka razy, no :c ale zremisowaliśmy 2:2 . haha . A już pod koniec poszliśmy sobie na plac zabaw. Nie wiem, czy uwierzycie ale tak! Wpuścili nas! Hahaha, lataliśmy jak dzieci po tym placu [ przynjamniej ja ] . Musiałam wszystkiego spróbować, haha . Na huśtawce nawet było miło, jak się N. spierdzieliła <3.
Jeszcze dla K. wpierdoliłam bułkę <3. Nie wiem, czemu jej nie chciała, biedna, pewnie teraz głoduje, bo jakieś głodne dziecko z Afryki [czyt. Knopers] wpierdoliła jej maślaną bułeczkę :< Wybacz! Hahaha.
Jeszcze bawiliśmy sie żarówkami od lampek choinkowych, hahaha . MA - SA - KRA. Fajny dzień, nie ma co. A wy jak zwykle macie dużo do czytania. Oile ktoś w ogóle to czyta :D .