No i powrót do Zamościa. Było zajebiście. Najlepszy wyjazd bractwowy :D Poznałam fajnych Czechów, których tak na prawdę już wcześniej znałam :D haha ;D jedyne co było beznadziejne to pogoda... mam cały mundur brudny :D na zdjęciu ja pierwszego dnia jako Szwedka :D