jest dobrze, coraz lepiej. boże , proszę, żebym tylko nie zwątpiła w to,że będzie lepiej. najlepszy weekend w moim życiu się kończy. dzisiaj znowu niedziela wieczór i wyczekiwanie piątku, ok. mam najlepszą przyjaciółkę na świecie, najlepszą mamę, najlepszą rodzinę i najlepszego chłopaka, chociaż to mi w życiu jakoś dobrze poszło :D.i cieszę się,kurwa cieszę,że go poznałam i miałam szansę być szczęśliwą, i cieszę się,że tą szansę wykorzystałam i mogę cieszyć się każdą minutą przy nim, i kurwa cieszę się,że moja przyjaźń w końcu się naprawiła,i mam nadzieję,że nie złamiemy sobie po raz kolejny serc,i wogóle, jezu. siedzę i się uśmiecham i już nawet nie wiem z czego. potrafię uśmiechnąć się bezwarunkowo, do mamy, do brata, nawet do głupiego masła, kiedy robię kanapki. i wogóle zaczynam jeść kanapki, których tak przecież nienawidzę, haha. nie mogę, no nie mogę. takiego stanu chciałam,ale chcę,żeby to szczęście nie było takie jakie zawsze mnie spotykało - chwilowe. nie oglądam się za siebie, już tak nie robię, nie chcę niszczyć się wspomnieniami. odwracam się tylko do tych weekendów, kiedy Rafał był obok mnie. i wiem,że nie będę żałowała żadnej rzeczy,żadnego wspomnienia,w którym był on. bo nie będę żałować rzeczy i osób, które sprawiły,że uśmiech pojawiał się nie raz,na mojej twarzy. jestem pełna nadziei, przynajmniej dzisiaj. no. napisałabym jeszcze 10000000 innych zdań, i rozpisałabym się,ale mnie ktoś pogadnia, więc kończę, bo jestem grzeczna.
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24