Zrobiłem wczoraj 18, może 19 pięter, biegałem z meblami bo w końcu przyjechały, ale wszystko stoi i wisi :D
Co jest cudowne? Że mam święty spokój, w końcu się wyspałem, kiedy jest ze mną to przepływa przeze mnie święty spokój, jakby wszystko co przeżyłem- nie istniało. Dość mam tego co złe, dość szpitalu, leków po których czuje się fatalnie, złego samopoczucia i wizyt u lekarzy. Cieszę się, że tak wyszło, to jest dla mnie dobre, tym bardziej po tym czego się dowiedziałe, Będzie lepiej.
Jutro czeluść w P
Skeler, nie mogę się doczekać!
https://youtu.be/PMZqxmZwUe8?si=ViKmDXQmaeoe8gEP