Naszło mnie żeby opisać tu swoją idealną śmierć .
Sama nie wiem dlaczego ..
Tak jakoś .
Może to ktoś przeczyta jak umrę i będzie już wszystko wiedział ..
Chciałabym zasnąć i się już nie obudzić .
Tak już na zawsze i wieki .
Ubrać się w moje idealne ubranie zrobić idealny makijaż idealna fryzurę .
Przygotować butelkę słodkiego czerwonego wina kilkanaście paczek leków nasennych .
Wziać je wszystkie popić winem i zasnąć .
Tak już na zawsze.
Chciałabym czarną trumnę z dużym ozdobnym napisem na wieku:" Amelia ".
Środek trumny chciałabym czerwony żeby pasował do mojej czarnej falbaniastej w angielsko-gotyckim stylu.
w dłoni chciałabym czarną różę .
Chciałabym wielką kapliczkę najlepiej czarno białą w starym stylu taki gotyckim .
Chciałbym również żeby obrastały ją krwisto czerwone róże .
Jej wnętrze skromne czarne z małymi okrągłymi oknami .
Ławeczka biała .
Na środku moja trumna z otwartym wiekiem otoczona szkłem .
żeby zapach zgnilizny się nie unosił .
Ale żeby można było na mnie patrzeć . i widzieć jak moje ciało się rozkłada.
Takie mam marzenie ....
A teraz mi wystarczy tylko żeby mnie spalić i mój proch rozsypać na całym świecie .
....
I tak tu powrócę .
Dusza nigdy nie umiera ona zawsze błądzi i szuka najsłabszych ludzi żeby w nich wejść i żyć dalej ...
To wszystko jest chore psychicznie .