Dłuuugo mnie tu nie było, ale to przez poprawki, ładną pogode, ogólnie braku czasu. :)
W sumie, u mnie nic się nie działo.. no może oprócz tego, że WAŻNA osoba zniknęła z mojego życia i mam lekki wewnętrzny rozpierdol, ale tak ogółem to "spoko". ;]
Dziwne uczucie gdy ktoś z dnia na dzień staje Ci się obcą osobą, wszystko "zbudowane" przepada, i tak jakby tracisz część siebie.. Nie łatwo ufam i przywiązuje się do ludzi, i TO mnie tylko utwierdziło, że nie warto. Ale.. może zadziałał wtedy jakiś impuls? Może "przeznaczenie"? Niby "nic nie dzieje się przypadkiem", nie?
Taa, przeznaczenie, uczucia, miłość, szczerość to w tym momencie słowa, które dzięki Tobie wywołują u mnie odruchy wymiotne. Wielkie dzięki, big pozdro kurwa mać.
Głupie uczucie gdy widząc kogoś masz go ochotę przytulić, a jednocześnie porządnie mu przypierdolić.
Jeśli chcesz mnie o coś spytać, popatrzeć na odpowiedzi.. lub pohejtować to >klikaaj<.