bawię się dramatem.
stoję z boku i obserwuję, albo prowokuję. prowokacja sprawdza się w każdej sytuacji.
po tej nocy mogę stwierdzić jedynie/aż: zioło mnie ogłupia. i to jest dość miłe. a ja nie lubię się czuć miło 24/24 h. ja lubię brud, zgrzytanie zębami, popierdolenie... konkludując: jednak nie zazdroszczę głupcom, a byłam taka bliska...
ps przejeżdzałam obok Twego domku, sweet home. i przypomniałam sobie o Tobie. i o Twoich kanapkach. smaczne były. całkiem smaczne.