wczorajsze ognisko zaliczam do najbardziej udanych w moim życiu. tym bardziej, że to ja je organizowałam. : D
nasi ukochani geniusze. : D
od lewej:
biała ręka Jacka, od tyłu Żuku, Adul i Orłow oraz profil Siwego. : D
a w tle ogień. (;
i Petunia na stola! :D
'-Wiecie co? nazwijmy ten słoik.
-Jak?
-Petunia!' :D
stół zastawiony był, o tak.
130 zł. poszło z dymem i procentowymi napojami. ale było warto. : D
kilka złotych myśli:
'chluśniem, bo uśniem.'
' pijemy za zdrowie pięknych pań które z nami są'
'trudno i darmo' ; d
'Adul, nasz technik mechanik obróbka skrawaniem, władca płomieni' ; D
'.. żylety na maskach. szampony, odżywki, lakiery na maxa..' : D
'Żuku: -A ja dostałem ostatnio 5 z dmuchania manekina, jako jedyny z całego liceum!
-Dziewczyna czy chłopak?
-Dziewczyna chyba, Ania. Tak miała napisane na ubraniu. (...)
-A cycki miała?
-Małe.
-A sutki jakie? Obwisłe?
-No tłumacze ci baranie, że miała małe piersi.
-Ale ja się ku*wa o sutki pytam, a nie o cycki!
-No.. Takie kropeczki małe, ale nie widziałem dokładnie, bo nie można było jej rozebrac
(...)
-Wyglądała troche jak chłopak. Miała krótkie włosy.
-Może to manekin transwestyta? ' x-D
i ich cudowny śpiew, przy gitarze. ; D
'Johny, Johny, Johny..'
o tak. opłacało się nie spac 29 godzin, by to wszystko przeżyc. ^.^
wszystko oczywiście przemyślane i przygotowane z moją ukochaną Dorotką.
'no ku*wa. i znów się nie pocałowali. łee..' : D
niezapomniana noc, która teraz kompletnie mnie otępiła i pozbawiła myślenia.
tak, tak.. to tylko zmęczenie. : D
bardzo kulturalna, cicha i porządna impreza. wszystko jest całe, nikt nie rzygał.
'tak.. wyspał się na huśtawce i już wytrzeźwiał' :D
to kiedy znów wpadacie? ; D