jak tak na Nas patrzę to nie mogę uwierzyć, że to już sześć lat i że te lata tak naprawdę już się kończą.
lata wspólnego debilizmu, każdej poważnej rozmowy, każdej kłotni i godzenia się, każdego wyzywania się.
lata wspólnego siedzenia w łatwce, opierdzielania się na każdej lekcji, lata kotletów mamy Anki,
lata pysznych kanapek babci Karoliny, lata wspólnych miłosnych rozterek, tego przeżywania i jarania się, wagarów,
po prostu bycia ze sobą i wspierania się.
ALE przecież to, że kończymy wspólną edukację w naszej słynnej szkole, nie oznacza, że się rozstaniemy prawda?
zaczniemy od początku, może w różnych szkołach, może w różnych miastach, a przecież zawsze będziemy razem,
w końcu jesteśmy ŚWIĘTĄ TRÓJCĄ
i nią będziemy, nikt nie odbierze Nam wspomnień i wspólnie spędzonego czasu.
Dziękuję, kocham Cię i Cię. <3
i Ciebie też M. :*