no więc siedzimy sobie z Misiolkiem,
rano bileciarnia, kawałek Chopina,
Piotr i Paweł, Kaufland i robienie sernika,
który chyba nie wyszedł ;c :D
zaraz kolacja i czekamy na mamę <3
i tak właśnie minęła mi niedziela.
kocham Misia ;*
Wiktorio,
Ty wiesz,
że dzień
różni się od nocy.
Ty wiesz,
co to
autodestrukcja.
Wiesz,
jak powinien
wyglądać
idealny księżyc.
Wiesz,
że rozmowa
nie kończy się
na pożegnaniu,
a początkiem
nie jest dialog.
Nie musimy
się przedstawiać,
bo znamy się
doskonale.
Nie musimy mówić,
by się zrozumieć.
Pewna część umysłu
jest zbyt ściśle związana,
by ją przerwać.