Wstałam diziś tak rano, bo miałam zamiar iść do kościoła na 10 i wygłosić czytanie. Moje plany prysły, bo gardło mnie boli, mam kazel i chyba jestem osłabiona, a więc nic się nie da zrobić.
Zdjęcie chyba jedno z najlepszych z tej kończącej się już sesji. ;)
Jednak dziś pojadę do Popowa, a co tam ;d. poza tym, może mi to przejdzie, chociaż troszkę ? godzinę temu jak wstałam to nie mogłam praktycznie wydusić z siebie słowa, teraz jest lepiej.. ale nie dobrze. -,-
Jutro pewnie i tak pójdę do szkoły, bo bd dużo zaległości, a w tym tygodniu mam 2 sprawdziany i chyba 2 kartkówki. + przeczytać na jutro streszczenie lektury, na szczęście oryginalnie książka ma ok 30 str, więc bd szybko.
Poza tym zanim pojadę do babci ok 14 muszę : douczyć się z giełdy, nauczyć się z histy, przeczytać streszczenie z polaka `Latarnik, odrobić z polaka i z fizy. Mało, co nie ?! x/
No to się rozpisalam. Pokomentuje wam z grzeczności mimo braku wolnego czasu. xd
Kolorowa notka, chociaż u mnie tak wesoło to nie jest.
Paa . ;**