Zdjęcie obrazuje w obecnej chwili
stan mojej duszy...
ciekawe prawda...
tylko szkoda że ta siec jest tak skonstruowana
że nie z niej drogi wyjścia
tzn jak narazie nie ma
może jak troche dojrzeje albo inaczej jak ktoś zrozumie swoje błędy
to wtedy pajęczyna sama się rozwiąże
i znowu bede swobodna jak ptak
i silna jak lew
ale zanim to nastąpi
to troche się pomęcze
bo to co mnie prześladuje to marzenia których mam mnóstwo...
a może to nie sa marzenia tylko pragnienia które kiedyś chiałabym spełnić...
i znowu
za dużo myśle
za dużo pamietam
za dużo wspominam
czy
kiedyś
ktos
wysłucha
mój
głos
wołający
na
pustyni...??