jak pług śnieżny, gdy zaskoczy zima
jak gorzałkę, kiedy się skończyła
jak parasol, kiedy leje z nieba
jak poduszkę, gdy już siły nie mam
jak podłogę, kiedy się przewrócę
jak brzęczącą muchę nad uchem
jak samochód, który mnie ochlapie
jak zamknięty szlaban na stałe
jak policję z radarem zza krzaków
jak rozmowy nocne rodaków
jak lampę, kiedy prądu nie ma
jak publiczność, gdy ziewa jak śpiewam
S :*