Śmierć bliskiej osoby boli. Ta świadomość że roześmiana, rozpromieniona twarz, którą widywaliśmy codziennie, zgasła. Świadomość że bliskość osoby, która dawała Ci tyle ciepła i siły, tak po prostu znikła. Granica między życiem a śmiercią jest cienka, stanowczo za cienka. W życiu człowieka, wiele granic jest przekraczanych, śmierć bowiem będzie tą ostatnią.
W glowie tylko jedno nurtujace pytanie ,,DLACZEGO??,,
Wyjezdzalam z Polski to nic na to nie wskazywalo, smialas sie, jeszcze mowilas, ze widzimy sie na swieta, ze czekasz, ze spotkamy sie w domu, a nie w szpitalu, ciagle widze te Twoja usmiechnieta buzke, choc zmarnowana, wyczerpana, ale usmiechnieta, ciagle czuje Twoja dlon sciskajaca moja, jak sie zegnalysmy pare tyg temu, a tu nagle, taka wiadomosc...
Nagle pakowanie w pospiechu, zalatwianie wyjazdu spowrotem...
Przeciez wszystko bylo przed Toba,takie mialas plany, tyle chcialam Ci powiedziec jeszcze,
pobyc po prostu z Toba, chcialam zebys byla.
Nie dociera to do mnie, ze wiecej Cie juz nie zobacze, nie zobacze Twojego usmiechhu, nie porozmawiam z Toba,
nie bede miala juz mozliwosci spojrzenia na Ciebie, zostaly zdjecia, filmy, ale co z tego, kiedy Ciebie juz nie ma....
KOCHAM CIE BABCIU,
spoczywaj w pokoju [*]
05.10.1952 - 23.06.2014