Nie ogarniam dzisiaj, za dużo prób, za dużo problemów, za dużo śmiania się z przeciwności losu, za dużo, za dużo, za dużo, za dużoo. Tęsknie, nie rozumiem, nie staram się zrozumieć, nie chce zrozumieć, dlaczego.? Nie potrafimy już ze sb rozmawiać, tak zwyczajnie, po ludzku jak kiedyś. Teraz tylko fb i gg, od czasu do czasu sms. A gdzie są te nasze rozmowy do późna? Smsy w nocy z tekstem, że nie możesz zasnąć bo myślisz o mnie. Gdzie te codzienne spotkania, rozmowy przez telefon, po 10 minutach od spotkania z pytaniem 'co robisz?'. Gdzie to wszystko? Co zostało? Ty siedzisz w domu i "uczysz się" a tak serio? Nadupiasz w cs'a lub inne gry. Ja siedze w domu, albo z dziewczynami. Teraz żyje tylko tęsknotą i tym, że spotykam się z nimi. I co? Napisałeś dzisiaj, że tęsknisz, a potem co? Gówno. Pisać to se możesz. Myślisz, że mi nie zależy? Zależy i to cholernie bardzo.
Za dużo pytań, za dużo myśli.... a nie ważne. ;//
Ehh, wczorajsza fizyka.! Kocham moją jebniętą na maxa klase, nie ma to jak z tematu rozszerzalności gazów i cieczy przejść na temat... KUPY. No tak, pani poleciła nam książke jakiejś tam zagranicznej pisarki o kupie. Podobno narysowała wszystkie rodzaje kup. No i zaczął się temat. I tak przez cały dzień, na nieszczęście innych nauczycieli fizyka była pierwsza. Więc... mają wała. ale i tak było wesoło.
Potem klatka z nimi.! Nikola, Paulina, Stachuu. Moje debile. Rysowanie mapki do domu misi. Most z brumbrumami i wgl. Potem u mnie oglądanie filmu, robienie zdjęć, i wgl.
Już nie piszee, mam dołkaa. Ide spać. Nareczka x3