W życiu nie przypuszczałam, że tak cudowne będą te wakacje.
Hucznie rozpoczęłam wraz z innymi drugą połowe.
Wspaniała egzystencja życia.
Oprócz nic nienorobienia, co wychodzi mi najlepiej, spędzam czas na integracji z bio-chemem... hahahah Nieważne, że znamy się już rok, a nawet jeszcze dłużej, na integracje nigdy nie jest za późno! Oczywiście w tle mnóstwo zdjęć, które publikujemy. Swoją drogą nie wiem czy to dobry pomysł. Tak czy inaczej jest wspaniale. :) A już w sobotę Turcja wraz z Kamusią - znikamy na dwa tygodnie. Mamy zamiar zjarać się na piwonie, spróbować tamtejszego alkoholu i obkupić się. Ale chyba najważniejsze, że jedziemy RAZEM i to RAZEM zrobimy z siebie debilki.
Dziś powrót takie jednego pana, za którym cholernie się stęskniłam. ;)
U góry zdjęcie z morza. Specjalnie dodałam akurat te. To kara za to, że karol strzelał takie miny. ha !
Sara "pobawiła się" trochę moim ciałem, a szczególnie twarzą. Śmiesznie było. Szczególnie dlatego, że te wielkie słit sesje nigdy mnei nie kręciły. Ale ona miała z tego radoche, a dawać szczęście innym to dla mnie najważniejsze hahahahahha ! Efekty zaczęłam już publikować, bo wtedy jest jeszcze śmieszniej :)))
Kupiłam nową prostownicę, którą ochrzciłam razem z Kamilą i Dośką! One nadały imię. Ja już pierdolę cały system.
A ty się ode mnie ODPIERDOL!
Jest wspaniale!
I <3 bio-chem!