Aż w końcu przychodzi taki moment, kiedy czujesz, że to, w co brniesz tak długo, traci swój sens. Zamierzasz odpuścić, wycofać się, tak po prostu usunąć się w cień, ale nie możesz. Nie możesz zakończyć tego, co przez pewien okres w życiu dawało Ci szczęście na każdym kroku, czegoś z czym wiąże się tak wiele wspomnień i marzeń.
Po każdej rozterce nie możemy się pozbierać. Mamy kłopot z zebraniem myśli, samopoczuciem. Zaczynamy o tym wszystkim myśleć, odpowiadać sobie na różne pytania, odczuwać poczucie winy czy też niedowartościowania....Jednak nie możemy się temu poddawać. Życie zawsze pokazuje nam różne aspekty: przeszkody, siebie i innych ludzi. Dzięki tym upadkom, zamiast "załamywać się", powinniśmy wyciągać wnioski i nie zważając na nic- niczego nie żałować, bo po pierwsze- nie ma takich samych chwil, drugie- każde niepowodzenie ma wartość dydaktyczną. ;*