ideeeeealny weekend!!
Nie mam na nic siły po wczoraj... Ale się wytańczyłam!
Nie ogarniam matmy, nie ogarniam szkoły, umre jutro.
Chyba umieram od środka, gasnę jak świeca,
bo obiecał mi ten świat mniej, niż niosę na plecach.
(...)
Minuta po minucie ukrywam to wewnątrz na dnie,
piszę, bym nie zapomniał, jakie to jest ważne.
Tym bardziej, że niekończąca nadzieja na zmiany
sprawia, że rozrywam zasklepione rany.
Kiedyś zostaniemy sami, cała zawiść wokół runie,
a ja będę taki dumny, bo to rozumiesz..