"Spuścił na moment oczy, a potem rzucił mi niby to błagalne spojrzenie zza wachlarza czarnych rzęs.
-Proszę-szepnął, pochylając się nad stołem.
Zamrugałam nerwowo. Z wrażnia zapomniałam, o czym tak właściwie rozmawialiśmy. Dobry Boże, pomyślałam, jak on to robi?"
oh, ah i eh...
hello. miałam wrócić na chate i miec tyle wolnego czasu a tu dupa. yh. no i żal. ;/