Edward pomógł mi wysiąść, a i Emmett, zaintrygowany, podniósł
głowę. Kiedy zobaczył, że przyciskam do piersi ranną dłoń, szeroko
się uśmiechnął.
- Czyżbyś się znowu potknęła, Bello? - spytał. Zmroziłam go
wzrokiem.
- Nie, Emmett. Tym razem dałam wilkołakowi w twarz.
Na chwilę zbiłam go z pantałyku, ale zaraz wybuchnął tubalnym
śmiechem.
hahaha... boskie, xdd
Hello. przed chwilą wróciłam z Pszczyny. bo wczoraj tam nocowałam a jutro jade na Słowacje i wracam dopiero w nd. chciała bym wam jeszcze pokomętować ale nie dam rady. ;/ musze iść sie pakować, wykompać i wyspać. przepraszam. w pon spróbuje to nadrobić. za tydzień wracam do domu to wtedy bede mogła regularnie dodawać zdj i wam komętować.
ah, okropnie teśknie za moimi Skarbami. ;( już bym chciała was wyprzytulać i wgl. jeszcze tydzień i wracam. tylko ta myśl trzyma mnie przy życiu. dobra spadam. do pon. ;* cya.
posłuchajcie sobie: sobota- tańcz głupia.
boska nuta. ;)