Ja... Już gdzieś tam w oddali, widzę lekko niewyraźny zarys mojej postaci. Wycieńczona, zmarnowana i znudzona życiem. A tuż obok niej pędzący z ogromną prędkością pociąg...
Ja już... nie istnieję, bo... to nie ma sensu.
...I znów mnie to dopada... ten cholerny dół...
Komentarze
madziulek113 Hmm..
Pobiełas z apociagiem..
Chyba raczej go nie dogonisz ;p