Dziś jest już znacznie lepiej :)
Tzn rano było smutno...wiadomo czemu..
A i miałam iśc na wioskę szukać Niuńka mojego,ale coś mnie tchnęło i nie wybrałam się,bo powiedziałam,że za jakieś 2 godz pójdę..ale nie musiałam..
Potem film oglądałam "Szkoła uczuć" bo tak mnie wzięło jakoś na niego..
I w 1/3 filmu..usłyszałam piszczenie..i od razu wyciszyłam film,czy nie przesłyszało się mi..
I krzyknełam "Mamo,Koral piszczy" aby drzwi mu otworzyła..i jednak naprawdę tam był.. :D
Sam wrócił..od razu poszłam do niego..był na szczęście cały i zdrowy :)
A więc wpadłam w radość..nawet skakałam i piszczałam,że Koralik,że mój Misioo wrócił ;D
A potem spacerek z nim i wgl..
Gdy już wieczorek nadszedł to siedzę i się nudzę..nio i nachodzą wspomnienia ;((
Znowu moje załamanie chwilowe ;(( ehh..
Brak mi uczucia.. ;( w pewnym sensie.. a tak bardzo chciałabym się przytulić do kogoś ;((
Ostatnio wszystkich wyzywam i wgl..nie wiem co się ze mną dzieje ;/
Ale i tak staram się hamować ^^
Kurde..w dodatku źle troszkę się czuję ;(
Lekka gorączka..kaszelek i ból gardła (choć już lżejszy)..
Jutro do Olsztyna..zawieźć rzeczy do interka..a potem...
a potem to z Pawełkiem się widzę..o.!
I coś zapowowiada się,że bd bardzo fajniuteńko.. :)
Poza tym..chcę podziękować tak ogl wszystkim za wsparcie w trudnych dla mnie chwilach :**
Ale w szczególności mojej Moniś <33
Kocham Cięę Perełko ;*:*
By Go$$ ;**