Mój urodzinowy BALON LISEK

Hej :).

^___^

Mój urodzinowy BALON LISEK - Ave Kitty Photography <3.

Dawno nie miałam jakiegokolwiek balonika, a taki mi się trafił, no to pomyslałam by uwiecznić na zdjęciu, bym miała na pamiątkę. Jeszcze on wisi u mnie w pokoju. Jak zejdzie z niego powietrze, to tylko cienka folijka zostanie i wtedy nie wiem co z nim zrobię. W sumie to mam sporo rzeczy w domu, z którymi nie potrafię się rozstać z pewnych względów, bo po prostu dużo dla mnie znaczą i w koszu nigdy nie wylądują :).

# birthday surprise

# balloon

# fox

Tak jak się spodziewałam, koleną noc miałam nieprzespaną. Muszę być cierpliwa i jakoś przezwyciężyć ten stan. Mam takie przeczucie cały czas, że wkrótce będzie dobrze, a więc pozostało mi czekać na ten dzień, choć nie wiem ile czasu jeszcze do tego dnia upłynie >.<.

Ale mam od wczoraj dużo czasu, nawet nie mam pojęcia co zrobić z wolnymi godzinami. Trochę prac graficznych robię. I jakoś z godziny na godzinę zlatuje do przodu. Cieszę się, że przynajmniej robię coś czym będę się mogła cieszyć w niedalekiej przyszłości ;).

Pamiętam te dni kiedy to miejsce było owiane słowami, że zniknie z sieci, że zostanie zamknięte. Minęło trochę czasu. Wróciło trochę osób, które niegdyś tu były. Niektórzy odeszli. Ja jak byłam, tak i jestem. Są momenty kiedy wspominam dawne czasy, kiedy wszyscy nic o sobie nie wiedzieli albo wiedzieli bardzo mało, kiedy każdy patrzył na siebie w pełni miłym spojrzeniem. Lata tu spędzone tak wiele zmieniły, otworzyły oczy. Ja zawsze byłam bardzo koleżeńska i nigdy nie miałam problemu z uchyleniem serca komuś kto mi też je uchylał. Naprawdę wiele się pozmieniało. Może nie to, że ja sama się zmieniłam, bo nadal jestem taka jak byłam i mój dobry charakter nie uległ w żaden sposób zepsuciu. Ale czasem muszę się powstrzymywać z całych sił, by nie zrobić tego czego bym naprawdę chciała zrobić. Nikt mnie nie zrozumie. Tak trudno jest siedzieć milcząc i kryjąc pewne sprawy. Niestety czasem życie uwiązuje człowieka niewidocznymi linami do tego stopnia, że nawet słowem się nie odedzwie i nie da znaku o sobie, choć tak naprawdę chciałby dać. Ja też czasem czuję się odrzucona i zignorowana. Moje trzy lata przyjaźni z jedną naprawdę fajną koleżanką za czasów LO, która miała w sobie coś wizualnie wyjątkowego i się tym zawsze zachwycałam, nie mają już kontynuacji i nawet gdybym doszukiwała się powodów, to nie znalazłabym ich. Kolega z którym niegdyś mieliśmy naprawdę miłe konwersacje i bardzo się rozumieliśmy, zajął się teraz swoją dziewczyną którą miał już długi czas bo się zczaiłam teraz, że jednak znają się długo już zanim nawet poznał się ze mną to już ją kochał i byli razem, ale widocznie teraz już myśli poważniej o życiu i przestał utrzymywać kontakty z innymi, tak bardzo jest jej oddany, nawet przestał udzielać się w mediach społecznościowych i się nie odzywa. Gdyby tak każdy facet był wierny swojej dziewczynie, i nawet jeżeli chodzi o odzwywanie się do innych dziewczyn, to naprawdę warte podziwu jest i niezwykłe. Mnie takie coś nigdy nie spotkało. U mnie zawsze w miłości było w ten sposób, że mój ukochany miał koleżanki, a ja miałam kolegów. Mówię tu o przyjaźniach po prostu, bo 'otwartymi związkami' to gardzę i w takie nie weszłabym nigdy, nie będę się z nikim dzieliła moim partnerem. Ale widocznie niektórzy nawet przyjaźni się boją, choć ja zawsze jestem bardzo szczera w relacjach i też zawsze wymagam takiej samej szczerości od mojego partnera, z którym jestem. Ja to rozumiem, że ktoś może bać się przyjaźni. Tak wiele razy widziałam na filmach i w życiu znałam ludzi i ich sytuacje, że przykładowo kumpel nawet kumplowi odbił dziewczynę, albo koleżanka koledze odbiła chłopaka. Masakra co się zadziać może, ale ja to rozumiem. Wierność musi być ponad wszystko, to tylko wtedy będzie dobrze. Przeszłam już przez tak wiele smutnych dni. Czasem jak czytam, że ktoś też tak ma, to po prostu z lekka lżej się robi mi na duszy, że nie tylko mnie to spotkało/spotyka. Choć wyglądam bardzo młodziutko, nie jestem nastolatką, która będzie płakać do poduszki, że jej źle. Staram się być silna i sprostać każdej z trudności. Cisza też jest trudna, choć to tylko cisza, ale wymaga nie małej wytrwałości od człowieka by móc przez nią przejść. Cisza czy to w przyjaźni czy to w miłości czy ogólnie cisza. Cisza to brak czegoś, bycie w jakiejś tam powiedzmy poczekalni w oczekiwaniu na jakikolwiek sygnał. Najgorsze rany zadaje czas, który nie wiadomo ile jeszcze będzie nas trzymał w milczeniu. Czasem mi się wydaje, że dostaję od kogoś delikatne znaki, ale nie wiem jak mam je odbierać i czy może mi się tylko wydaje czy może ktoś naprawdę chciałby mi coś tymi znakami delikatnymi coś przekazać *.*.

Ach... rozpisałam się trochę. Przeczytanie tego wszystkiego ukradnie pewnie trochę więcej czasu. Ale lżej mi zawsze, że napiszę coś, że przeleję w tekst to co w myślach mi się kłębi ;P.

Mój Ukochany Koteczek ;*.

NUTA NA DZIŚ:

 Kroolik Underwood "Zatańcz ze mną" 

<kopiuj/wklej> w YouTube

Dam też LINK:

https://www.youtube.com/watch?v=ucGxqlY9e2w&list=LL&index=37

Pozdrawiam wszystkich :) :) :).

Ave Kitty