Nigdy w życiu nie spotkało mnie tyle złego. Teraz gdy patrzę w lustro, nie wiem co myślec. Dlaczego mnie to spotyka? Potrafię kochać całym sercem, wkładać je we wszystko co tworzę, co daję, tylko dlaczego ktoś je cały czas rani? Nie mam sił dłużej udawać, ze jestem twarda, ze jednak mam ta siłe w sobie, by zawalczyć, spróbować cos wyprostować. Ale teraz ono opadło z sił. I ja opadłam z sił. Nie chce mi sie żyć. No moze z wyjątkiem Ciebie. Moje małe szczęście<3
Miłości nie ma. Zapamiętajcie to sobie. Nikt nie bedzie Cie kochał za to jaki jestes.
Koniec tego pierdolenia.
Jestem najbardziej nieszczęśliwą osobą na świecie, dlaczego?