Chciałabym najpierw zwrócić uwagę ludziom,którzy mówią o śmierci,żeby o niej nie mówili. Madrzą się,a tak naprawdę gówno wiedzą. Bo nikt nie wie,co nas czeka po śmierci. Wierzymy wjakieś dziwne rzeczy,a to tak naprawdę bez sensu.
No,na ten temat to tyle.
Chciałabym jeszcze nawiązać do tematu przyjaźni i miłości. Nie ma "kochania na niby". Jest kochanie-miłość albo jej nie ma. Nie ma nic udawanego i nigdy nie będzie. Miłość to nie tylko słowa, np.: kocham Cię. Miłość to czyny i nie tylko na chwilę kiedy mam chwilę słabości i przypomniałam sobie o kimś komu kiedyś to powiedziałam. Jeżeli sie kogoś kocha to powinno się go utwierdzać w tym i pokazywać mu to. Tak samo jest z przyjaźnią.
MIŁOŚĆ PRZYJAŹŃ MUZYKA
To podstawy.
Mój humor? Nie ma nic wspólnego z dzisiejszą notką. Wydawałoby się,że jest zły,bo "narzekam na świat". Jak tu nie narzekać skoro jest coraz gorzej?
Mimo to koleś,który mi dzisiaj pomachał sprawił mi uśmiech,ale jednocześnie dał powód do zastanawiania się,dlaczego wszyscy nabijają się z innych i to pod każdym, względem? Dzisiaj uświadomiłam sobie,patrząc na dziewczynę,z której nie dawno bardzo się śmiałam,że było to beznadziejne z mojej strony,bo równie dobrze mi też mogło puścić oczko w rajstopach widocznych z zewnątrz ( nie pod spodniami).
Mimo wszystko chciałabym,aby KTOSIEK się do mnie odezwał. Może nie przez telefon,bo zapewne nie ma mojego numeru,ani tez na Gadu,bo nie mam do niego dostępu,ale np.: tutaj. Proszę,wiem,że to czytasz D.
To chyba tyle nowości z mojego ciężkiego życia.
Zdjęcie zrobione pod wpływem
muzyki,pewnie była to Loca.
A WOŚP był okropny...