Spotkali się w święto o piątej przed kinem
miejscowa idiotka z tutejszym kretynem.
Tutejsza idiotko - rzekł kretyn miejscowy
- Czy pragniesz pójść ze mną na film przebojowy?
Miejscowa kretynka odrzekła: - Z ochotą.
Albowiem Cię kocham, tutejszy idioto.
Więc kretyn miejscowy uśmiechnął się słodko
i poszedł do kina z tutejszą idiotką.
Na miłym macaniu spłynęła godzinka
i była szczęśliwa miejscowa kretynka.
Aż wreszcie szepnęła: Kretynie tutejszy!
Ten film, mam wrażenie, jest coraz nudniejszy.
Więc poszli na sznycel, na melbę, na winko,
miejscowy idiota z tutejszą kretynką.
Następnie się zwarli w uścisku zmysłowym
tutejsza idiotka z kretynem miejscowym.
W ten sposób dorobią się córki lub syna:
idioty, idiotki, kretynki, kretyna,
by znowu się mogli spotykać przed kinem
tutejsza idiotka z miejscowym kretynem <33
niedobór Ciebie, masakrycznie zaburzający normalną egzystencję!
z każdym dniem wyczuwam coraz bardziej olbrzymią , straszliwą , cudowną energię , która pcha mnie naprzód .
Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po prostu nic wspólnego.
Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skrę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie. e
http://www.youtube.com/watch?v=3smd5Ni3C0g