......kolejny przystanek na mojej drodze spełniania marzeń- KLINGENTHAL!!!! :D
TAK, udało sie tam przybyć! Po raz kolejny mimo wielu przeszkód cieszyłyśmy się wspaniałą atmosferą, cudownymi skokami, towarzystwem Fanklubu i obecnością tych dwóch najważniejszyc ;D
Było tak pięknie, tak cudownie, a zarazem tak inaczej niż zwykle!!!! Bez hałasu, głośnych imprez, zdjęć i autografów! Po prostu były skoki!!!! ;D
Sektor FIS, chyba stanie się to już naszą tradycją, prezenty, kolejne spojrzenia i ogrom radośći. Był ON, jego uśmiech, zdziwienie i szczera radość dały mi niezłego POWERA!!!!! Mogłabym GO oglądać cały czas;) Cieszę się, że udąło mi sie wywołać uśmiech na Jego twarzy ;) I ten uścisk dłoni i ciagłe machanie, kiedy my wale nie chcialyśmy, żeby Pan G. nam machał ;) Miliony radosnych sekund i endorfin!!!!! Tak mogłabym się czuć zawsze;) I jeszcze ten Pan z aparatem, który przyszedł specjalnie zrobić nam zdjęcie ;) Szkoda, że piękne chwile trwają krótko!!!!
TAK, TAK, TAK!!!!! WIelkie TAK dla Klingenthal :D
Z bólem stwierdzam, że wraz z moimi zagranicznymi wyjazdami na skoki coraz mniej podobają mi się te w Zakopanem. Jedyne co tam jest cudowne to atmosfera. Jeszcze 51 dni i okaże się, czy Wielka Krokiwe przebije te zawody, któe przez ten rok udało mi się obejrzeć na żywo ;)