ME GUSTA KAPUSTA!
W końcu jakiś totalnie miły dzień, dzięki wszystkim co byli! ; )
Goruś bił rekordy w długości ślizgania, a Kinga rekordową ilość razy zaliczyła glebę, mi wyprostowano włosy, a Ozzemu udało zrobić się zdjęcie, dzień zakończony zakalcowatym ciastem zwłok i brzoskwinką mniam.