porshe

Dokladnie w tym samym momecie gdy siedzę obok Ciebie niczym nie przejęta i bardzo spokojna... Jakaś część mnie bardzo krzyczy.

Uwolnienie jednak tych e m o c j i pozbawiłoby mnie jednak tej bariery zdrowego rozsądku, którego btw. już chyba nie posiadam.

Zdradzać mnie mogą tylko moje oczy, chociaż i tak w najmniejszym stopniu nie domyślasz się tego co mi chodzi po głowie.

Tego co o Tobie myśle i jaki ma to wpływ na moje dalsze działania. Równie dobrze i prosto mogłabym za każdym razem szybko opuszczać Twój samochód bez jakichkolwiek względów, spojrzeń i tego typu gestów. A jednak nigdy tego nie robie. Zawsze mam ochote zostać, zawsze mam ochote na więcej. Wychodząc zastanawiam się czy przyjąłbyś mnie gdybym wróciła tam z powrotem. A przecież to ja powinnam zostawiać Ci niedosyt a nie Ty mnie... Robie to?

Nie wiem kiedy się przyzwyczaje do Twoich oczu, tego spojrzenia, które wyzwala we mnie tyle myśli. Nie umiem ich nawet policzyć.

Boję się tylko, że gdy otworzę się cala na Ciebie to mnie skrzywdzisz. Tak... I nie będzie to takie bezbolesne jak środki nasenne.

Mimo to, mimo tych wszystkich złych wspomnień, wierze że będzie inaczej. O ile tylko postąpisz ze mna prawidłowo na każdej płaszczyźnie. Jestem w stanie uczynić, że Twoje życie obok mnie będzie cudowne.

Kiedy zostawisz mi kolejny niedosyt?

xoxo