Hej miśki :* Notka tematyczna ukaże się jutro lub czwartek, a narazie macie kolejne moje opowiadanie :) Tyle mnie nachwaliliście, że postanowiłam dodawać jedno tygodniowo specjalnie dla Was :* Chyba, że nie będę miała kiedy napisać :/ Miłego czytania Miśki :* Tu macie nasze numery, zebyście o nas nie zapomnieli ;) Domi :)
GG Dominiki 26649534
GG Klaudii 42998018
Poznali się na ognisku z okazji zakończenia roku szkolenego. Ona - mały rudzielec o zielonych oczach i on - przystojny brunet. Na początku nie zwracali na siebie uwagi, dopiero gdy ktoś rzucił hasło 'gra w butelkę' zaczęła się ich przygoda. Siedzieli na przeciwko siebie, ale było dosyć ciemno wiec nie widzieli się dokłądnie. Ona nie była pewna koloru jego oczu, on zaś nie był pewien, czy dziewczyna naprawdę jest ruda, czy to tylko blask ogniska nadawał jej włosom taki kolor. Przypatrywali się sobie dosyć długo, ale żadne nie uzyskało odpowiedzi na swoje pytanie. Przyszła jej kolej na kręcenie butelką. Trafiła na niego. Pytanie brzmiało:
- Jakiego koloru są Twoje oczy?
Chłopak zdziwił się trochę, ale od razu odpowiedział.
- Jedno niebieskie, drugie zielone.
Dziewczyna uśmiechnęła się tylko, wstała z ziemi i ruszyła w stronę samochodu, który właśnie zatrzymał się przy drodze.
Myślał o niej całą noc, nie mógł spać, gdy tylko zamykał oczy na powiekach widział jej obraz. Choć nie widział jej dobrze wiedział, że jest śliczna. Z kolei ona jeszcze tego samego wieczoru zdobyła jego numer telefonu i imię. Filip. Następnego dnia pojechała z koleżankami nad staw choć początkowo miała nie jechać. Było zbyt upalnie, a ona nie lubiła się opalać. Jednak w ostatniej chwili podjęła decyzję, że jedzie. Gdy były na miejscu rozłożyła kocyk w cieniu i zajęła się czytaniem książki. Dziewczyny poszły popływać wiec miała spokój. Po chwili poczuła na sobie czyjś wzrok. Obróciła głowę i napotkała jego spojrzenie.
Filip gdy tylko zauważył rudowłosą dziewczynę na brzegu poczuł, że to ona. Magda. Dosłownie chwilę wcześniej zaczepił jej koleżankę, która biegła do wody i zapytał o imię rudej. Podszedł do niej i usiadł obok nic nie mówiąc. Magda wyciągnęła telefon, a po chwili komórka Filipa poinformowała go o nowej wiadomości. "Witaj Filipie"- przeczytał. Odpisał, a Magda odczytała "Witaj Madziu". Uśmiechnęła się, a on nie mógł oderwać oczu od jej słodkich dołeczków.
Od tamtego dnia patrzył na te dołeczki codziennie. Najczęściej sam je wywoływał. Uwielbiał kiedy się śmiała. Ona z kolei uwielbiała patrzeć w te jego oczy. Nie znała nikogo innego, kto miałby różnokolorowe oczy i bardzo ją to fascynowało. Kochała te oczy, a on kochał te dołeczki.
Byli parą od roku, kiedy zdecydowali się na swój pierwszy raz. Było to właśnie w ich pierwszą rocznicę i dla obojga było to cudowne doświadczenie. Wiedzieli, że nie chcą robić tego znikim innym, wiedzieli, że chcą być zawsze razem. Mieli plany na przyszłość, oczywiście wspólne. On chciał iść na architekturę, ona na pedagogikę. Mieli wynająć wspólne mieszkanie i zacząć wspólne życie.
Po kilku dniach Magda zaczęła źle się czuć. Bolała ją głowa, była senna, często robiło jej się słabo. Nie mówiła o tym Filipowi, bo wiedziała, że bardzo by się o nią martwił, a najbardziej martwiłby się o to, że Magda jest w ciąży. Oboje nie byli zamożni, a wychowanie dziecka dodatkowo zniszczyłoby ich plany. Zwłaszcza plany Filipa, któremu naprawdę zależało na tych studiach, a gdyby miał zostać ojcem musiałby zrezygnować z ostatniej klasy liceum i pójść do pracy. MAgda kochała go i nie chciała niszczyć mu marzeń, wiec gdy dowiedziała się, że jesy w ciąży podjęła decyzję.
Spotkali się u niej kiedy rodzice byli jeszcze w pracy. Filip przytulił Magdę, ale ona odsunęła się od niego.
- Co się stało skarbie? -zapytał. Nigdy nie spodziewał się usłyszeć takiej odpowiedzi.
- Już Cię nie kocham. Chcę odejść.
Świat obojga rozpadł się w tej krótkiej chwili. Magda starała się nie okazać jak wieli ból sprawia jej to kłamstwo, Filip błagał, żeby przestała się wygłupiać. Ale ona nie mówiła nic. Nie uśmichała się, nie płakała, jej twarz była bez wyrazu. Filip zerwał się i wyszedł, nie mówiąc już wiecej nic. Magda czyła jak łzy spływają jej po policzkach, nie miała już siły. Straciła sens swojego życia, ale musiała to zrobić. Nie mogła zniszczyć mu życia dzieckiem. Po południu powiedziała rodzicom, że nie jest już z Filipem, że go zdradziła i że jest z tamtym w ciąży, ale nie wie kto to był. Rodzice skupiając się na zamartwianiu ciażą nie pomyśleli nawet, że ich córka kłamie. Magda postanowiła wyjechać z miasta. Nie mogła dopuścić do tego, żeby Filip dowiedział się o ciąży. Wyjechała do ciotki, tam dokończyła liceum choć bez matury i tam urodziła córeczkę. Mała miała rude włoski po mamie i różnokolorowe oczka po tacie. Tak strasznie przypominała Filipa. Magda nazwała małą Julka, tak jak planowali z Filipem nazwać swoją córeczkę. Gdy mała miała roczek, Magda pojechała z nią do rodziców. Starała się jak mogła, aby nie spotkać Filipa, ale nie udało jej się to. Zobaczył jak szła z wózkiem przez park. Zaszedł Magdę z tyłu, żeby nie spłoszyła się na jego widok, i zdębiał. Dziecko w wózku patrzyło na niego niebiesko - zielonymi oczami, dokłądnie takimi jak miał on. Nie wspominając już o innych podobieństwach, które rzucały się na pierwszy rzut oka.
- Dlaczego? - zapytał Filip kiedy Magda go spostrzegła. Wiedziała, że nie ma sensu teraz kłamać, bo Julka była zbyt podobna do Filipa.
- Nie chciałam niszczyć Twoich planów i marzeń.
Spojrzał na nią jakby nie wiedząc o czym ona mówi.
- Ty byłaś moim jedynym marzeniem, a studia i tak nie wypaliły. Nie dawałem rady bez Ciebie.
Magda słysząc to rozpłakała się. Filip otarł jej łzy i przytulił mocno do siebie.
- Na zawsze razem maleńka - wyszeptał jej do ucha.
Mała Julka zaczęła radośnie klaskać w rączki i krzyczeć:
- Mama! Tata! Kochać!
Komentujcie :* Polecajcie :* Piszcie :*
Inni zdjęcia: Słonecznik suchy1906P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gd