Życie gna i czasu trochę brak na wpisy tutaj. Daisy już nie szczeka jak jakiś tam szczeniak, teraz to donośny głos prawdziwego psiaka, ale na szczęście z zachowania nic się nie zmienia, dalej trzyma się zasady "zrobię wszystko tylko daj gryza"
Jeszcze trochę i pojawi się nowy członek rodziny, więc i przygotować się trzeba, ale Dais dzielnie pomaga, a wieczorem właśnie tak na mnie patrzy z pytaniem w oczach "jemy coś?"