foto z grilla u mnie.
tydzień.. - będę tęsknić. ;(
nawiązując trochę do innego tematu.. ostatnio odechciało mi się jakichkolwiek imprez..
nic innego jak tylko posiedzieć w najbliższym mi gronie osób i to mi starczy. :)
Cały wczorajszy dzień spędzony z Bartem z przerwą 2h.
tzn. ok. 12 u Barta obiadek na stole.. mam nadzieje, że smakował. :)
koło 17 do domu i 19 spowrotem u niego do 2.
bo Luśka zaczęła obcinać, Bartek zaczął rzucać spinkami zdenerwowany, że nie wychodzi.. sam zaczął ciąć..
od nich salon fryzjerski skończył się telefonem.. "Adam.. mogę teraz do salonu przyjść się obciąć?"
a na zegarku po godz. 24 było. xD
tak więc.. dzień zakończył się pomocą Adama w jego salonie.. potem do domu i spałam do 14.36.
Się rozpisałam.. ciekawe czy ktoś to chociarz czyta. ;PP
a teraz o niczym innym nie myślę jak o nauce.. jeszcze tylko miesiąc.. damy radę. :)
tydzień, - będę tęsknić.
wracaj szybko. !