Pewnego dnia zapukał do moich drzwi Chłopiec i stojąc w progu powiedział, że każdy, nawet ja potrzebuje miłości i nadziei, że to nic złego.
Ten Chłopiec nauczył mnie wiary, poruszył skamieniałe serce, które nie chciało się nigdy zakochać, które nie chciało się nigdy wzruszać i nie pozowało łzą upływać z powodu romantycznych scen w książce. Pewnego dnia rzekł, że każdy potrzebuje bliskości drugiej osoby i nie ma sensu udawać. Że to nic złego-wrażliwość. A ja zamiast zatrzasnąć drzwi przed jego nosem, otworzyłam je szerzej,wpuszczając Chłopca do mojego serca. Bezpowrotnie. Głupia ja.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ac3HkriqdGQ