<!-- @page { size: 21cm 29.7cm; margin: 2cm } P { margin-bottom: 0.21cm } -->
Alkohol mamy od zawsze we krwi.
Bo te święta są inne.
Bo zaczynam je lubic, tak trochę.
Bo wam, dziękuję, i w ogóle. Bo mamy własną rzeczywistosc, przepełnioną SO2. Bo mamy siebie, i dobrze nam. Bo możemy krzyczec, i można na nas mówic, że jesteśmy żule. Ale my wiemy swoje.
Bo czasem możemy się denerwowac.
Jesteśmy zdenerwowane, jest źle. Jesteśmy miłe, to znowu źle. Za miłe wtedy jesteśmy...
Schowaj, Słońce swoją męską dumę, i powiedz co Cię boli, kręcenie nic nie da... Już takie jesteśmy, że czasem sprawiamy ból.
Tak więc wybacz, że jesteśmy perfidne, czasem za miłe i niesprawiedliwe, wybacz, że żyjemy. Wcale nam nie jest żal...
Pan NagaGała, Pizdopotwór i Cebula Niewydymka niech będą z wami!