Na zdjęciu od lewej: przyprawy, ja i lodówka.
Poprzednie zdjęcie było posrane, więc usunąłem, wstawiam to dla równowagi. Przynajmniej w miarę jadalne.
Huśtawka nastrojów. Rano chcę się zabić, wieczorem ludzie w autobusie głupio się na mnie patrzą, bo do wszystkich się uśmiecham bez powodu.
Nie wiem, co myśleć.
Nie wiem, jak wyjść na prostą.