Nie jestem już niczego pewna, nic nie jest pewne. Co ja mam niby jutro zrobić? No co? Dla Ciebie, to bardzo śmieszne. Mogę docenić tę ironię, naprawdę jestem w stanie się z niej śmiać, ale jeszcze nie teraz. Tyle czasu minęło mi na układaniu odpowiedniego plany działania, na chowaniu się jak koty z kurzu pod łóżkiem i, i tak nic z tego nie wyszło. Cholera...
Niczego nie obiecuję, ale też nie mówię nie
Mój pierwszy obraz... nie wiem, czy nie udany, nie wiem, czy udany... jak na razie to nic nie wiem i mi z tym bardzo sennie. Huh.
So U wanna be an ANIMATOR? Disneys animator?
Yghm...
Oh, well I think we can handle that.
Ha ha. I'm really optimistic person.
A jutro do szkoły. Po długim tygodniu nawet-nie-wiadomo-czego wracam do szkoły, w której i tak byłam tylko tydzień. Gdzie tu ciągłość zdarzeń?
BARCELONA! BARCELONA! BARCELONA!
6 kwiecień- 5:1