Niezły kotlet i to nie tak jak myślisz - po prostu Rita postanowiła zrobić sobie zdjęcie z moją japą.
Po 18 Miłosza i przed 18 Wero, bańkom mydlanym to ja podziękuję i żadne ze mnie zwierze imprezowe,
żeby szaleńczo funkcjonować po 2:00, jak mogłam zapomnieć, że stolicą Kirgistanu jest Biszkek,
ale to już nieważne, czasem mimo soczewek wklęsłych nadal jestem ślepakiem.
Cały czas mnie zastanawia, jak to się dzieje, że w serialach nagie kobiety pokazuje się poniżej pasa,
a facetów już nie bardzo, nie żeby mi na tym zależało, ale co to za jawny brak sprawiedliwości?
Pomijam już fakt, że wszystkie mają idealnie kształtne tyłki, to tak wchodzi na ambicje...
Chyba nie da się wymazać z pamięci kilku wydarzeń i osób, ale jak to pisał sobie Andrzej,
każde odejście jest zarazem powrotem, każde powitanie pożegnaniem, każdy powrót rozstaniem,
wszystko jest jednocześnie początkiem i końcem, wąż Uroboros zatapia kły we własnym ogonie.
Za każdym razem obiecuje sobie, że wypije mleko i pójdę wcześniej spać,
w szkole tradycyjnie żniwa, w domu turbo-lenistwo, wewnątrz flaki i obojętny spokój