Znów wybrałeś się w zamorskie strony
mój jeźdźcu bez głowy
chciałeś obejrzeć szotrm morskiego koloru
i poczuć bryzę
udało się
trwasz w swej nieskończoności
upajając się widokiem w pamięci
wierząc w coś
czego strałeś się pozbyć
za wszelką cenę
a teraz
teraz
pragniesz tego tak wielce
że poświęciłeś głowę
pamiętasz dobrze czego bała się
weźmie twoje ciało
naprawi ci oczy
i uwolni twój umysł od uwięzionych tam kłamstw
a ty mój miły
już nigdy nie wmówisz sobie pustostanu