Hello. It's me.

Zakończyłam prowadzić tamtego bloga, powód? Czułam, że każdy z mojego miasta zna mnie i wie co robię. Zna historię i przebieg mojego życia, a mijając się na ulicy nie otworzy ust, żeby powiedzieć 'cześć'. Każdy wiedział wszystko. Najgorzej jak z kimś rozmawiałam, a on mi mówił o tym o tamtym , co właśnie było wypisane na blogu. Człowiek wolał przeczytać notkę, niż odezwać się i dowiedzieć co u mnie słychać, przykry XXI w. Bloga prowadziłam od lat, zaczęłam za gówniarza. Pamiętam jak na początku opisywałam tam wszystko, ale z biegiem czasu ograniczyłam się do minimum. Pamiętam jak opisywałam początki mojego związku, jak dodawałam Nasze wspólne pierwsze zdjęcie. Coś fantastycznego. Pamiętam jak Mój Ukochany dodał pierwszą w życiu swoją notkę. Dlatego muszę porządnie zastanowić się czy usunę wpisy z tamtego bloga. Większość z pewnością usunę(po co moje zdjęcia mają wisieć w sieci, kiedy każdy może bez problemu je pobrać?) ale coś czuję, że zostaną te, które mają dla mnie sentymentalne znaczenie. Przez bloga poznałam wiele wspaniałych osób, z którymi nawiązałam konakt na dłużej. Co mnie bardzo cieszy. Chyba wolę problemem, radością podzielić się z kimś na odległość, niż opowiedzieć fałszywej osobie stąd, która i tak przy pierwszej lepszej okazji wypapla wszystko innym, a potem ludzie mają tylko satysfakcję z naszych niepowodzeń. Szkoda słów.

Wraz z końcem bloga, zostawiłam też z nim jakąś część siebie. Tą złą, która tak bardzo namieszała mi ostatnio w życiu. Nie, nie powiem Wam o co dokładnie chodzi, to zostanie tajemnicą. :)

Ale jest to wada, której pozbędę się ze swojego życia, aby nie ranić już bliskich, których tak bardzo kocham.

Będę szczęśliwa, będziemy szczęśliwi wiem to :).

Kocham Cię Ukochany <3

Oficjalnie: Witajcie :)