szalona ja
Pogoda jest okropna. Miałyśmy z Klaudią jechać do Charzy, ale oczywiście musi padać.
Mam nadzieję, że po południu się poprawi, bo nie chcę całego dnia przesiedzieć w domu.
Wczoraj z Klaudią się mierzyłyśmy i ważyłyśmy i... muszę schudnąć. Serio. A wcale mi się nie chce. Przeraża mnie moja waga i przeraża mnie to, że coraz bardziej po mnie widać, że tyję. Wiem, że żadna dieta nie jest dla mnie, ale postaram się chociaż jeść mniej zbędnych rzeczy między głównymi posiłkami i ćwiczyć i w ogóle dużo sportu. ( już to widzę... xd)
No i kurde.. Niech ta pogoda się poprawi, no!