Mój mamucik <3 styczeń '16
Pojechałabym do stajni, pojeździłabym, a leże w łóżku chora..
Zdecydowanie tego nie lubię :c
Dzień się tak strasznie wlecze, a i tak nie mam siły nic zrobić.
Jeszcze pięć dni do obozu, umh stresuję się jak małe dziecko ;)
Bo czasem, gdy tak czekasz na coś, marzysz o tym,
śnisz i nagle staje się to rzeczywistością, traci swój magiczny wymiar.
Zwłaszcza, gdy przychodzi za późno, a czekanie jest zbyt męczące.
Zaczynasz odchodzić.
Brakuje mi tego czegoś. Tej pewności, że dobrze wybrałam.
Pewności, że to nie pójdzie na marne. Że to trafiona decyzja.
Miłego tygodnia! Żebyśmy go wszyscy przeżyli uff!